Wywiad z Kamillą „Kamą” Janowicz-Syczowąpo VII Koncercie Pamięci Ofi ar Obozu w Ravensbrück SIŁA MIŁOŚCIw Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHAw Krakowie 23 kwietnia 2018 r.
Kamilla „Kama” Syczowa: Jesteśmy po dzień dzisiejszy harcerkami. Ja nie byłam założycielką, ja byłam członkiem „Murów”, a założycielkami były stare, doświadczone harcmistrzynie, no i już są po drugiej stronie życia dawno. Ale harcerstwo służyło wszystkim spotkanym, potrzebującym w swoim zakresie, bo przecież to był obóz koncentracyjny.
Andrzej Róg: Też pamiętam, pani Kama mi opowiadała o końcu, o ewakuacji, kiedy za namową lekarzy harcerki zostały, żeby opiekować się tymi, które nie mogły wyjść.
Kamilla „Kama” Syczowa: Tak, zostało 1200 chorych, i w porozumieniu z innymi koleżankami innych narodowości nasza lekarka Janina Węgierska (lekarka, ale też harcerka) postanowiła… Ponieważ 1200 chorych bardzo ciężko, niezdolnych do transportu, trzeba było zadecydować, żeby ktoś z nimi został.
Andrzej Róg: I to proszę państwa, to są powody, ta przysięga, zdecydowanie się na możliwość oddania życia, i to pozostanie przy chorych, to są właśnie te powody, dla których nasz koncert ma tytuł „Siła Miłości”.
Przemówienie prof. Wandy Półtawskiej po VIII Koncercie Pamięci Ofiar Obozu w Ravensbrück SIŁA MIŁOŚCI w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA w Krakowie 29 kwietnia 2019 r.
Dziękuję państwu, że tu jesteście, ale muszę powiedzieć, że to, że ten koncert tu był, to jest w pewnym sensie mój osobisty sukces życiowy.
Andrzej Róg nie miał pojęcia o Ravensbrück. Basia Oratowska pojęcia nie miała o Ravensbrück. Tylko Majka Lorens wiedziała, bo jej mama była ze mną. A ja usiłowałam zrobić wszystko, żeby Polska dowiedziała się o losach Polek w Ravensbrück. Przez sześćdziesiąt parę lat się to nie udawało. Udało się to w momencie, kiedy nadszedł dobry czas, to jest kwestia losu, ale także, że znalazłam Andrzeja Roga, który wie co to jest poezja, i dał się zarazić tym, że trzeba się tym obozem Ravensbrückim zająć…
Chwycił. Jego pierwszy koncert, to był jak uderzenie w dzwon, który teraz przenosi echa i szerzy się coraz bardziej, wreszcie. I trzeba to utrzymać. Dlaczego? Oczywiście dlatego, żeby ludzie wiedzieli, że były takie kobiety, które miały taką przeszłość, taka wojna to historia, ale przede wszystkim dlatego, że… powiem wielkie słowo. Że trzeba ratować ludzkość.
Młodość to jest najkrótszy, najpiękniejszy okres życia. Historia młodzieży polskiej w ciągu dziejów jest piękna, i trzeba żeby wiedzieć, że była grupa takich Polaków, która walczyła o wartości najwyższego rzędu. A po wojnie, przegranej, bo z punktu widzenia ideowego wojna ta była dla Polski przegrana, teraz naród degraduje. A nam chodzi o to, żeby ratować następne pokolenia młodzieży od degradacji, która powoduje, że nie wiedzą, kim są. Teraz nie rozumiecie jaką siłę ma Duch. Bo teraz Ducha zasłonił rozwój materii, który jest potrzebny, ale „nie samym chlebem człowiek żyje”. Zatrzymanie się na rozwoju techniki zasłoniło Ducha zupełnie, i zależało mi na tym, żeby dotrzeć do tej młodzieży, pokazać im kim naprawdę są. Teraz szlak jest przetarty, IPN zrobił program edukacyjny wiedzy o Ojczyźnie.
Masz się dowiedzieć, człowieku, kim jesteś! Te harcerki, moje przyjaciółki, które wszystkie mam w oczach, i w sercu, które dziś są wręcz nazywane bohaterkami, to wtedy była grupa ludzi zwykłych, taki wtedy był naród, który żył wartościami, które dzisiaj zniknęły.
Jest prawdą, że technika jest niejako przeciwko Duchowi. Trzeba umieć zachować umiar podziwu nad techniką, która jest potrzebna, ale człowiek ma ciało, ale jest duchem! Moje pokolenie wiedziało, co to jest duch, ale wy nie możecie wiedzieć. Bo nikt wam o tym nie mówi.
Gdy napisałam pamiętnik, to dziewczyna, polonistka z Wrocławia, napisała do mnie: „Pani doktor! Czy to jest fikcja literacka czy prawda?” Odpisałam: „Chciałabym, żeby to była fikcja, ale to jest moje życie.”
Wydawało się, że nie do życia w warunkach, kiedy ludzkość była całkowicie nieludzka. A ja wiem, że w zimnie kiedy było ileś tam stopni poniżej zera na boso, bez jedzenia, dwa kartofle w ciągu dnia, i ciągły lęk, że ten będzie zastrzelony, ten zakopany, ten bity… Tak było. W takich warunkach te dziewczyny, z których najmłodsza miała 14 lat, właśnie urządziły wieczorek poetycki. I okazało się, że siła ducha zwycięża, a potęga Ducha, przechodzi przez poezję.
Deklamowała Joanna Szydłowska Pieśń Cherubińską, Lechonia. Zośka Ryś recytowała wielkich poetów. I potrafiły te dziewczyny, przeżyć dzięki temu, że to im uratowało skarlenie, uratowało ducha…
Ale młodzież dzisiejsza o tym nie wie.
Dwa dni temu rozmawiałam z chłopcem, który mi powiedział, że nie przeczytał nigdy żadnej poezji. I to, że Andrzej Róg trafił do nich, to jest to jego olbrzymia zasługa dla potomności. Bo jak raz się zacznie człowiek rozwijać, to rośnie Duch. Nie zatrzymasz go. Bo nie ma granic coś, co jest ponad wszystko inne. A to właśnie jest człowiek.
Człowiek jest wspaniałym stworzeniem. Stworzonym przez Stwórcę, który pozwala nazywać się Ojcem. Który mówi ci, że jesteś do niego podobny, nie jesteś byle kim. A dlaczego żyjesz jak byle kto?
Poruszyć ducha człowieka, czym? Jak? Całe życie myślałamo tym, i teraz mam końcówkę, i tę końcówkę życia poświęcam organizacji, w pewnym sensie pamięci Ravensbrück, historii Polski. Chciałabym, aby kolejne pokolenia wiedziały co to patriotyzm i jak dobrze być Polakiem. Naród od wieków wierzący, dla mojego pokolenia było hasło „Bóg, Ojczyzna i Honor”.
70 lat nauczam młodzież personalizmu świętego filozofa, poety, kapłana, papieża Jana Pawła II, który właśnie był patriotą i nauczał: nie jesteś byle kim. I on dał ludziom program na nowe tysiąclecie w trosce o te pokolenia następne. I co te nowe pokolenia mają robić? Po prostu uczyć się, że celem jest niebo. Radykalizm wiary i realizm wiary!
No, ale jak mam realizować to życie? Program na nowe tysiąclecie: świadome dążenie do świętości, nic więcej nie potrzeba.
Zauważyłam, że w jednym dokumencie (Encyklika Novo Millennio Ineunte) czterokrotnie święty papież użył słowa entuzjazm. Macie dążyć do świętości z entuzjazmem! To jest właśnie to, czego teraz brakuje całemu pokoleniu.
Rozmawiam z młodzieżą, jestem specjalistką od młodzieży. Ani śladu entuzjazmu dzisiaj. Za moich czasów, wszystko robiliśmy z entuzjazmem. Co to znaczy entuzjazm?
To znaczy: mnie na tym zależy, to dla mnie ważne, to jest na pierwszym miejscu, to ma sens, to daje sens życiu, dla tego warto żyć, dla tego można umrzeć, bo nie jesteś byle kim. Skąd, jak mam dać dawkę entuzjazmu? Chłopcy mi nieraz mówili w poradni, którą prowadzę, że nie mają silnej woli. A ja mówię – skąd masz mieć? Dam ci receptę? 30 gramów silnej woli 3 razy dziennie po jedzeniu? Oczywiście, że nie masz, nikt nic nie ma, czego nie zrobi, a to pokolenie nie chce nic robić. Bo się pyta: „A czy to się opłaca?”.
Pojechałam na zjazd koleżanek z klasy, jak jeszcze żyły, daleko do Lublina (bo ja jestem Lublinianka), a one mnie pytają: „Słuchaj, tobie się opłaca taki kawał przyjeżdżać?”. Ja mówię: „Nie, ja dopłacam do biletów kolejowych.”
Bo wy się pytacie, co wam się opłaca, ludzie! A to wszystko zostawicie, zemrzecie wszyscy. Wszyscy tu obecni, żadnych szans na inny koniec. Ale to nie koniec. Więc chodzi o to, żeby ta młodzież, która tak głupio żyje, bo nie wie, że ma Ducha, zrozumiała kim jest. Nie jesteś byle kim! Więc nie żyj byle jak.
Co rozwijasz? Aaa, tak, przed lustrem maluję to, tamto, dziesiąte. Czym się zajmuje dzisiejsza młodzież? Po to, żeby była normalną, ludzką grupą wspaniałych ludzi, trzeba przypominać o dziewczynach z Ravensbrück, które wiedziały, że Bóg, Ojczyzna i Honor Polaka jest najważniejszy, i które były pełne entuzjazmu, śpiewały, młodzież była grupąwesołą. Wy chodzicie parami, od przedszkolaków. Parami idzie się do ślubu, do kościoła. A młodość nie ma iść parami, a małżeństwo nie jest dla młodzieży, tylko dla dorosłych, a młodzież ma właśnie szerzyć, rozwijać swojego Ducha. Potęga, która jest nie do zwyciężenia.
Siedziałam prawie 5 lat w tym Ravensbrücku, zamknięta, ale ani na chwilę nie straciłam wolności, bo nic nie zrobiłam przeciwko sobie, i przeciwko wartościom, które były dla mnie ważne. Nikt mnie do niczego nie mógł zmusić, Mogli mnie zabić, nie zabili, właściwie nie wiem dlaczego, bo One zginęły.
Człowiek jest wspaniałą rzeczywistością, niezauważoną przez siebie samego. Młodzież mnie pyta: „Jak żyć?”, ja mówię: „Czego ty się pytasz? Jesteś ochrzczony? Bierzmowany? To masz dziesięć przykazań, co głupio mówisz, że nie wiesz? Masz powiedziane wszystko od początku do końca, dlaczego nie słuchasz?”.
Bo nie używasz rozumu. Więc dziękuję tym wszystkim państwu, którzy się włączyli w tę wielką walkę o rozwój osobowości człowieka jako takiego, jako obraz samego Stwórcy, wspaniały, fascynujący. Każdy – nie psuj Bożego dzieła, ale rozwiń. I o to chodzi, bardzo wam dziękuję, i jestem przekonana, że poezja jest drogą do duszy, jakby pozwala otworzyć Ducha.
Trzeba ratować dobro, bo trzeba uratować własną duszę. Dusza ludzka ma możliwości nieprawdopodobne, ale trzeba ją w ogóle odkryć. Dla niej zrobić miejsce, i na ziemi, w przestrzeni, i w czasie, i wiedzieć, że ona jest zadaniem, twoja dusza, ona ma władzę, władzę rozumu, wolnej woli, i sumienia. I te wszystkie przymioty duszy masz człowieku rozwijać, i chwała tym, którzy to robią. Bo wieczność jest duchowa, i czeka na ciebie miejsce w domu Ojca.
Ludzie dlaczego nie chcą myśleć?
Zapatrzeni w materię nie dostrzegają nic poza tym, a to jest to, akurat, co się rozsypie w proch. Pilnuj rzeczy ważniejszych, ale hierarchia wartości musi być młodym przekazana, dzieciom pokazana, to jest odpowiedzialność dorosłych, młodzież jest niewinna, bo dziecko przyjmuje to, co daje mu świat dorosłych.
Ja całe życie uczyłam młodych antropologii Karola Wojtyły. Buntuję młodzież przeciwko dorosłym i mówię: „Masz swój własny rozum, rozwiń go. Nie daj się ogłupić przez świat dorosłych, którzy nie zauważają Ducha, bo się zapatrzyli w materię.”„Buntuję młodych”, jestem po ich stronie.
Młodzież jest niewinna. Jeśli nie wie, że jest Duch, że jest dobro, to nie dlatego, że nie chce wiedzieć, tylko, że mu nikt nie powiedział, nie pokazał. Trzeba dać im wzorzec, dlatego pamiętać Ravensbrück. Szły dziewczyny przez las, przez plac Ravensbrück, wiedziały, że idą na śmierć za Ojczyznę, i śpiewały „Jeszcze Polska nie zginęła!”. I dostały strzał w tył głowy. Te trzynaście były zastrzelone, potem już gazowali.
Co człowiek człowiekowi robi, gdy przestaje rozumieć, że jest Duchem, jest przerażające, dlatego musi być solidarność ludzi dobrej woli. I walka, walka dobra ze złem, która nie ma końca. I póki jest świat, to jest podzielony. Po którejstronie staniesz?
Wy wszyscy tu obecni jesteście zobowiązani tym koncertem Andrzeja do innego życia! Do piękniejszego życia, do głębszego myślenia, do zwyczajnie prawdziwej miłości. Zadanie na całe życie i dla wszystkich. Stwórca stworzył człowieka dla szczęścia i chce, żeby był – Tajemnica istnienia.